CZAS na stos
Czas, morderca naszych marzeń płynie, choć
ma czas
Mógłby przecież zwolnić nieco, nie popędzać
nas
Prządki przędą, Pytia pyta, a Ariadny
nić
Pękła w nas i już nie wiemy dokąd mamy
iść
Po betonie poszły konie, a ogary w
las
Królik lubi być gonionym, pędzi także
czas
Pędzi sąsiad i sąsiadka, z nieba
kapie też
Wyścig szczurów i tak wygra żółwik
albo jeż
Czas, morderca naszych złudzeń, pod palcami
już.
Przeciekł kiedy my spaliśmy, w rękach
został kurz
Jak pochwycić nić zerwaną, jak odnaleźć
szlak
Chociaż pytań znacznie więcej - odpowiedzi
brak
Po betonie poszły konie.........
Czas, morderca naszych pragnień,
niemożności brat
Po kryjomu, niewidzialnie nam minuty
skradł
Gdy Alzheimer z Parkinsonem do snu tulą
nas
Myśl ostatnia: będę SĘDZIĄ, wyrok : na stos
Czas
Po betonie poszły konie, a ogary w
las
Królik lubi być gonionym, pędzi także
czas
Pędzi sąsiad i sąsiadka, z nieba
kapie też
Wyścig szczurów i tak wygra żółwik
albo jeż
Po betonie pędzą konie, a ogary w
las
Królik lubił być gonionym, choć mu
oddech gasł
Sąsiad prochem , a sąsiadka dech
sosnowych część
Wyścig szczurów przegrał każdy, ty go
przegrasz też
Piosenka ( chyba )
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.