Czas (nie)stracony.
było tyle chwil
składanych w jedną całość
najpierw ciągłość śmiechu
później wiele żalu
było tyle starań
cząstek mnie i Ciebie
by choć przez moment wzlecieć
lecz jeszcze nie być w niebie
było tyle moich zwątpień
ile Twej pewności
a czas biegł do przodu
nie maskując złości
tyle moich spojrzeń
ile Twych uników
próby by móc zmądrzeć
i dalej biec z zachwytu
było tyle wzruszeń
tylko z mojej strony
jednak nie potrafię rzec
- ten czas to czas stracony
Komentarze (3)
Tak...zgodzę się z moim przedmówcami,że to ładny
wiersz-jednak nieco nierówny. Dotyczy to zwłaszcza
trzeciej i czwartej. Poza tym, duzo mądrości kobiecej
i spokoju widzę- czytając.Pozdrawiam.
wiele wyraziłaś,podoba mi się,pozdrawiam
Ładny, ciepły, wymowny.
Pozdrawiam.