Zakochana.
idzie szczęśliwa, rozkołysana
po parku w którym była z nim
z daleka widać, że zakochana
niepamiętając tych przeszłych win
przystaje czasem i się rozgląda
uśmiech nie znika z jej twarzy
zamyka oczy, by nikt nie podglądał
o kim pod nimi wciąż marzy
i idzie dalej lekkim krokiem
prawie unosi się nad ziemią
dosięga swoim fiołkowym wzrokiem
jak dobre duszki w zieleni drzemią
Komentarze (2)
Bajeczny wiersz, lekki i miłością owiany. Ciesze się,
że piszesz tak optymistycznie oby tak dalej.
piekny wiersz..bardzo ciepły i optymistyczny :):)