Czas obłaskawiania czasu
taka zwyczajna jesteś z tym mopem
bez makijażu i włosy w nieładzie
że popełnię niejedną strofę
jak talerze na stole kładziesz
lata minęły i szczyty uniesień
zostało coś czego nazwać nie umiem
jesteś częścią przyrody – jak jesień
pełna deszczu i przedziwnych wzruszeń
trochę już zmarszczek i ciut mniej
wigoru
ale kiedy przy kominku stajesz
znika sepia i znowu nabierasz kolorów
w tym zdjęciu wiszącym na ścianie
dziś już nie żyjemy w namiętności szale
wszystko płynie leniwie pod stropem
dziś z pieca zakalec
ale...
kocham cię dalej
kiedy patrzę na ciebie z tym mopem
Komentarze (13)
Świetny!
Prawda. Prawdziwie kocha się nie za coś, ale pomimo
wszystko, tak partnera, jak i ojczyznę...
Pozdrawiam z podobaniem dla miłosnych strof :)
Za Tadeuszem (Montibusem).
W sumie czyta się lekko, a wiersz błyskotliwy,
niebanalny. I, przeczytawszy w metryczce tematykę,
człek musi wrócić do wiersza i co nieco przemyśleć ;-)
Tak czy inaczej - świetna poezja.
Pozdrawiam.
Utrwalona miłość,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie.
Kocha się za wszystko, tak po prostu.
Z podobaniem.
owszem są zmarszczki i rysy, bruzdy po burzach ...
kiedy patrzę na ciebie chce mi się mop wziąć i....
posprzątać
Prawdziwa miłość nigdy nie gaśnie
to czuć w Twoim wierszu.
Pozdrawiam serdecznie
Czytałem gdzieś i niezmiennie mi się podoba.
Pozdrawiam
Wiersz piekny.. jestem pod wrazeniem
Pełen poetycki profesjonalizm.
Jestem pod wrażeniem.
Ślę pozdrowienia.
Mnie także podoba się przekaz, choć zgadzam się z
Grandem, ze warto by dopracować formę. Zastanawia mnie
ostatni wers. Gdyby było napisane
"gdy widzę ciebie z tym mopem" wszystko byłoby jasne,
ale może autor wyręczył peelkę w finale?
Miłego dnia:)
Jak na pierwszy wiersz,nie jest źle.
Rymy, które jednak są,lekko chaotyczne.Ale nad tym
można popracować.Temat fajny,trochę
satyryczny.Zobaczymy co dalej będzie.Pozdrawiam.
Może to być małżonka, może być ojczyzna. W jednym i
drugim przypadku oswajanie ma miejsce.
(+)