w czas przedświtu...
czwarta rano jaźń sen lekko trąca
ściana chrapie melodią sąsiada
za komodą coś szura cichutko
noc z tym gada
granat wadzi się z czernią na niebie
na nich strzępy chmur znaczą swe ślady
wiatr je szarpie po ciemku jak ślepiec
szuka zwady
zegar idzie wciąż naprzód mozolnie
wystukując niezmiennie godziny
usta spierzchły warg czerwień matową
brak w nich śliny
świt ospale świetlistość swą budzi
sen zaczyna rozmywać się w jaźni
bladość łechce mu skronie zaspane
to go drażni
gaszę lampę sennością zdławioną
cisza jeszcze na warcie swej śpi
wpuszczę dzwonność jej w progi mych myśli
niech tam tkwi
...w lustrze
księżyc przez prześwit
nagich gałęzi dotyka wzrokiem
patrzy chłodnawo-bladym spojrzeniem
do źrenic okien
powiewu szumność gładzi
w pieszczocie deszczowej nuty
jeziora tafla ukrywa srebro
gdyż mrozem skuty
jej obraz lica a tak by chciała
przywdziać rumieńce
jeszcze poczeka na żółtopłowej
barwy kaczeńce
koloru nocy w wodnistej twarzy
uczucie chowa
prawdziwą miłość niosą nie tylko
powabne słowa
W dniu dzisiejszym Fundacja Czerwone Noski przekazała do szpitali i oddziałów dziecięcych 160 egzm. mojej książki "Baju baj bajki z baśni":))
Komentarze (24)
Pięknie opisany przedświt. Urokliwy wiersz. Pozdrawiam
serdecznie.
Melancholijny przyjemny klimat.
Rozbudzasz wyobraźnię.
Pozdrawiam.
Marek
Każda strofa urzeka swą puentą, a atmosfera przedświtu
budzi kolejne cudowne obrazy... piekny, nastrojowy
wiersz, pozdrawiam serdecznie
Dużo dzieje się w przedświcie, ładny wiersz, w sam raz
na dzień dobry, pozdrawiam ciepło.
...tak, o tym co dzieje się i ile się dzieje przed
świtem, dowiadujemy się dopiero wtedy, gdy sen śpi na
naszej poduszce, a nie w naszych myślach...
dziękuję państwu za odwiedziny, spokojnego dnia
życzę:))
nie wiedziałam, że aż tyle rzeczy się dzieje
przedświtem.
Ładnie. W przedostatnim wersie masz zaburzoną
średniówkę. Chyba lepiej by się czytało "wpuszczę
dzwonność jej w progi mych myśli".
Tyle się dzieje a to tylko przedświt, tak ładnie
opisany.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ktoś zadzwonił do drzwi. Jak je otworzyłem, nie
dostrzegłem nikogo. Dopiero teraz zrozumiałem, że
odwiedziła mnie cisza. ;)
Z przyjemnością przeczytałem.
Nabieram ochoty na wiersz o podobnej wersyfikacji. :)