Cząstka. Stoi się z boku i słyszy
Płacz liści. To nie płacze boska uwaga, to nie jest ludzki płacz Ani dym po zdmuchniętych bohaterach. To płacz liści, które nie umieją wyjść poza siebie Wallace Stevens - Tor pewnej cząstki
Liście się marszczą po słonecznej
stronie
korony drzewa, gdzie wiatr obumiera,
a skwar nie cofa się nawet na chwilę
- więc nie jest mniejszy, lecz letnio
bezcienny,
pompujesz w siebie śmieszne zadufanie,
że jesteś cząstką i całość coś znaczy,
i cząstki mają niesłychaną skłonność
do połączenia, bycia razem, trwania
lub zwyczajnego porastania pleśnią
nic bardziej mylnego, gdy rządzi
entropia,
upadek wzlotem szybko zastępując,
więc każda góra wyrównuje dołek,
jak przepowiada ostra strzałka czasu
(w jednym kierunku, mało idealnym)
to co na zewnątrz, to zwykłe złudzenie,
efekt niezmiennie subiektywnej fali,
którą jak pryzmat życie rozszczepiło
- widzisz kolory, lecz nie masz wyboru
i nie masz wpływu na wrażliwość ucha
Z twoich przypadków – pierwszy
najważniejszy,
gdy jak te liście nigdy poza siebie
na cal nie wyjdziesz, rzeczy nie
odnajdziesz
i nie połączysz z niczym (ot, fantazja)
Zostanie tylko banał parafrazy:
„cząstka jest cząstką, jest cząstką,
jest cząstką”
płacz nie dotyczył ciebie,
wtedy tylko jesień
Komentarze (10)
Listeczkiem dla Ciebie jestem, co go wiatr rozrzuci to
tu, to tam. Co go krople deszczu obić boleśnie
potrafią. Co musi upaść .Dać się strawić jesiennej
zgniliźnie - ale jestem... Świadomość bycia maleńką
cząsteczką wszechświata, cieszy, zastanawia, przeraża
wreszcie. Ja każdą z tych emocji odnalazłam w Pańskim
wierszu. Odnalazłam także coś więcej, prawdę że: "gdy
jak te liście nigdy poza siebie na cal nie wyjdziesz,
rzeczy nie odnajdziesz i nie połączysz z
niczym...zostanie tylko banał..." Pozwolę sobie
zachować ten utwór na dłużej.
Dlaczego mily autorze zabierasz nam to ostatnie
zludzenie, ze jestesmy czastka i ze stanowimy cos w
ogole? A przeciez laczymy sie razem, choc jestesmy
tymi malenkimi czasteczkami i chocby to polaczenie
stanowilo malenka czesc sekundy w porownaniu do czasu
wszechswiata. I choc to polaczenie moze nie jest takie
stabilne, mocne i spojne - ono jest przeciez. I my
rodzimy sie z owych polaczen, rodzina powstaje z
polaczen, spoleczenstwo w koncu, grupy spoleczne.
Chociazby ta nasza grupa ludzi piszacych wiersze. Moze
niedoskonala, ale istnieje. A coz to innego, jak nie
calosc, wynikajaca z polaczen owych malenkich
czasteczek? Ze wypadaja? Tak, ale w ich miejsce
wskakuja nowe.
Zgadzam sie, ze wiersz pesymistyczny, ze napisany po
mistrzowsku, ale nie zabieraj nam optymizmu. Zycie
niesie wystarczajaca ilosc goryczy, poezja otul serca
i pokaz swiatelko!
To można by do "Gnój" - Wojciecha Kuczoka,
czy "Harar" Radosława Kobierskiego dostroić, jako
podsumowanie; narzuciło mi się, bo czytałam niedawno
obie powieści - książki dobre, podobnie jak wiersz
robią pozytywne wrażenie, bardzo w moim guście.
Wow..... kolejny udany, wpapaniały wiersz. Bardzo mile
zaskoczona czasteczkami :)
Widzę kolory i nie mam wyboru, uczciwie powiedzieć
muszę, że wiersz jest piękny.
filozoficznie...tak jakoś "zmierzchowo", jesiennie...
kilka zwrotów bardzo mi się podoba: "jesteś cząstką i
całość coś znaczy,
i cząstki mają niesłychaną skłonność
do połączenia, bycia razem, trwania" - ten
szczególnie. Całość - zapięta na ostatni guzik :)
Czasem "liście się marszczą" również po zacienionej
stronie (we wnętrzu człowieka) mimo młodej słonecznej.
Dobrze, że dałeś "zwykle" (nie zawsze) w "to co na
zewnątrz, to zwykłe złudzenie" - i tak jest
wystarczająco przygnębiająco. "na cal nie wyjdziesz,
rzeczy nie odnajdziesz
i nie połączysz z niczym (ot, fantazja)" brzmi nieco
'zamazanie' (te trzy "nie" i jeszcze "niczym". -----
Piękny wiersz - zrzucenie niepomyślności na los (jakże
łatwo zapomina się piękne chwile).
wysoki poziom prezentowanego utworu sprawia ze w sumie
nie potrafię napisać tutaj nic konkretnego, no może
prócz tego, że bardzo interesująco i wyraziście.
Napiszę kilka słów, choć wcale nie czuję się
kompetentna komentować poezję na takim poziomie.
Świetne studium ludzkiego losu i błędności
przekonania, że jest on w naszych rękach. Opisane we
wspaniałej formie, dopieszczone w każdym wersie,
pozostawiajace wiele możliwości interpretacji.
Słownictwo dobrane tak, ze brzmienie wiersza wyróżnia
się spośród bejowych utworów, ale jednoczesnie nie
"przedobrzone", treść jest zrozumiała. Każdy zwrot i
metafora doskonale komponuje sie z treścią wiersza i
ubogaca ja. Czytać takie utwory to czysta przyjemność.
ten wers: "gdy jak te liście nigdy poza siebie/ na cal
nie wyjdziesz" podba mi się najbardziej. liście i
człowiek. interesujące połączenie:)