Gorzkie ziemie
Brud spływa wolno przez garb miasta,
czepia się kostek terakoty,
lgnie do nich jak namiastka ciała
i dusi błękit wokół złotych
smoków zastygłych w procesyjnych
bramach.
Kalka. Kontrapunkt. Wzorzec tylko.
Miasto jak każde. Z tyłu profil
końcówki świata ( jest urwisko)
i grzebień z wyleniałych stopni,
po których w fiolet cicho wieczór dąży.
Jesteśmy. Cisi i bezstronnie nadzy
Nieludzko sami. Ciepli. Zanurzeni
w kokonie ramion lekkopółotwartych,
który napręża noc i snem oddziela
dla nas ziemie jałowe od zgorzkniałych
ziemi
Mali bogowie czeszą grzywy
lwom, bykom dumnie kręcą rogi,
i gniewnie łamią trzcin łodygi,
bo tylko tyle tutaj mogą,
tkwiąc w łapce z gładkich kostek
terakoty.
I coraz więcej ptasiogłowych,
oni zbierają nasze serca
i w strzępki znaczeń urojonych
(nim spostrzeżemy, że coś nie gra)
owiną, wplączą. Pamięci synergia.
gorzkie ziemie nas wabią obietnicą
trzciny,
nie-czucia, nie-myślenia. zimno woda płynie
Komentarze (7)
Rozczarowania są wpisane w nasze życie, jak zwykle
nietuzinkowo i baardzo ciekawie.
Wszystkiego dobrego życzę Autorowi :)
Ostra krytyka codziennosci miasta. Niby na pozor
zwyklego, podobnego do innych. I my, w onym miescie
"cisi i bezstronnie nadzy" Wysmiewasz powiazania w
miescie "mali bogowie czesza grzywy lwom" Ludzie chcac
nie chcac wpadaja w pulapke owych powiazan, ukladow. I
bialoglowe osaczone przez bogow, coz one moga, kiedy
bog jest wszechwladczy? Pozostaje znieczulica/ nie
myslec, nie czuc/ I tylko brod splywa wolno. Wiersz
ciemny jak owy brod plynacy ulicami ulic. Nie
zwiastuje deszczu, przyplywu rzeczy. Niczego.
A mi się wydaje , że to zupełnie od serca; strasznie
lubię te wiersze, ich wieloznaczność,
i efekt taki, że ciągle tu wracam do autora
( w końcu po to te wiersze są pisane , by ktoś je
czytał i lubił czytać, tak sądzę ), pomimo smutku i
dramatyzmu, ten brzmi jak przedłużenie wczorajszego ;
trzecia zwrotka jakoś szczególnie mi się spodobała i
te synergie i mali Bogowie i ...jeszcze wyjdzie na to,
że lukruję, ale tak zupełnie szczerze - podoba mi się,
dobry wiersz, forma jak zwykle,
( byłabym zaskoczona, gdyby była kiepska) , ale utwór
ciekawy ( jak zazwyczaj ), miło, że wena dopisuje , bo
jest co poczytać.
Mnie też się zrobiło zimno, przechodzę na stronę
ptasiogłowych, gdyż zawładnęli moim umysłem chyba. Jak
dalej tak pójdzie, to każdy wers Twojego wiersza
będzie oddzielną frazą pełną ukrytych znaczeń. Napisz
coś tak od serca, może łatwiej pójdzie czytanie
maluczkim.
Nietuzinkowy przekaz ,wierzymy zapewnieniom które nie
warte są naszego zainteresowania,prowadzą do
autodestrukcji
Ufff zmęczyłem się czytając-widać nie dal mnie
wiersz...A dlaczego ta kropka w ostatnim wersie w
środku? Zmyliła mnie już na koniec....wrócę do
wiersza później....
wiersz wymagający zastanowienia się nad tym co się
dzieje w koło nas. Jak postrzegany jest świat, czym
jest dla nas świat. Wszystko to wplecione w sieć
metafor.