Czekać w samotności
W takie dni pochmurne samotność
doskwiera,
stęskniony twój fotel, straszą wszystkie
kąty.
Tak jak nigdy dotąd brakuje cię teraz,
gorzkie łzy wylane do chusteczki
wsiąkły.
Tylko świerszcz odważny jeden mnie
rozumie,
wyszedł z za kominka by mi czas umilić.
Rozpoczyna koncert najlepiej jak umie,
nastrój się poprawia już po krótkiej
chwili.
Serce raźniej bije, spokojniejsza dusza,
fruwają skowronki i nie czuję strachu.
Radosna muzyka do uśmiechu zmusza,
ktoś do drzwi zapukał - już otwieram
Staszku!
Komentarze (21)
To miłe, kiedy ktoś miły sercu do drzwi puka+++++
Świetny wierszuś Wróbelku! lubię czytać Twoje ciepłe
wiersze+++
Pozdrawiam serdecznie :))
och ta samotność, ale może zniknąć jak się pojawiła
Mam wizję jesiennego wieczoru albo zimowy, szary dzień
przed kominkiem i ten świerszcz w uszach. Balsam na
serca.
...życzę spełnienia marzeń i pokrewnej duszy w Nowym
Roku...
Popraw proszę ostatni wers pierwszej zwrotki. Po
prostu nie pasuje mi rym kąty - obeschły. dalej jest w
porządku. Poruszasz bardzo ważny problem samotności w
związku. I dobrze,że wprowadzasz jako peela Staszka,
którego obecność pozwala uniknąć depresji. Wiersz ma
swoja wymowę i rozumiem Ciebie doskonale. Pozdrawiam
serdecznie.
Smutny i piękny wiersz, dobrze, gdy ma się kogoś
bliskiego do pocieszania... samotność boli... z serca
Cię pozdrawiam drogi wroblu i dziękuję, że mnie
odwiedziłeś. Wszystkiego co dobre i piękne, a
najwięcej zdrówka życzę :)
Dobrze,że ktoś przerwał te smutne rozmyślanie:)
pozdrawiam:)
Najpiękniejsza chwila gdy w progu staje ktoś bliski
... :)
Ładny wiersz, bardzo:) I miło, że ktoś przerwał tę
samotność. Może na chwilę, ale zawsze...
Pozdrawiam niezwykle serdecznie:)
Bardzo ładna melancholia...Pozdrawiam serdecznie...
Witaj Ryszardzie -miło cie widzieć na ekranie -
domyślam się przyczyny twojej z nami rozłąki.
Napisałem kiedyś wiersz -zimowy lot trzmiela, niby
fikcja a prawda dziś mnie dotyka tym co dawnej
napisałem.Gdy w życiu spotyka nas coś wyjątkowego
niedobrego, to pogoda zawsze jest taka sama jak
dzisiejsza - szaro, zimno bura, a gdy taka
rzeczywiście jest za oknem-to potęga w doskwieraniu.
Pięknie piszesz przyjacielu- w twoich słowach tkliwość
i subtelna miłość o której ja mimo swego wieku wciąż
mażę
Pozdrowienia z zimnego zabłoconego śląska
Bolesław
Witaj Ryszardzie -miło cie widzieć na ekranie -
domyślam się przyczyny twojej z nami rozłąki.
Napisałem kiedyś wiersz -zimowy lot trzmiela, niby
fikcja a prawda dziś mnie dotyka tym co dawnej
napisałem.Gdy w życiu spotyka nas coś wyjątkowego
niedobrego, to pogoda zawsze jest taka sama jak
dzisiejsza - szaro, zimno bura, a gdy taka
rzeczywiście jest za oknem-to potęga w doskwieraniu.
Pięknie piszesz przyjacielu- w twoich słowach tkliwość
i subtelna miłość o której ja mimo swego wieku wciąż
mażę
Pozdrowienia z zimnego zabłoconego śląska
Bolesław
Piękne czekanie na Staszka powitanie :)))
+
Ach ta samotność... Bardzo ładny wiersz. Cieplutko
pozdrawiam
:-) ale ładnie, dobrze, że przyszedł, od razu jest
weselej :-)