Czekając na męża
Dla Ukochanego
Układam do snu starannie dobrane
Cząsteczki miłości i porównanie
Zdziwione roztarte przed światem
rozdarte
I kładę do łóżka z głębokim oddaniem...
Nieważne czy wstanę tamtego ranka
Czy myśli powrócą niedokończone
Jestem tu, tak samo rozdarta
Jak wtedy gdy miałam sny poranione.
Czas mija wciąż nieprzerwanie
Kładę do snu starannie dobrane
Myśli i słowa niczym rozdanie
Niedokończone, nieposkładane..
Nie myślę czy jutro nadejdzie sumiennie
Nie składam obietnic, choć słów nie
zmienię
I ideałem także nie jestem
I bycie zwyczajną w sobie zmieszczę
Nie muszę być inna, nieokiełznana
Niczym wodospad, ta znana Niagara
Nie muszę myśleć jak człowiek sukcesu
By potem spłynęły mądrości sedesu...
Chcę być Twoja nieprzerwanie
Cząstki miłości tak okiełznane
Układam do snu, kładę się obok
I czekam na Ciebie, tak,czekam znowu.
Komentarze (2)
Ten sedes mnie całkowicie rozbroił ;)
wiersz ładny ale coś mi nie pasują czasy...1 a 2
zwrotka