Czekam...
W tym oknie od strony lasu
firankę z muślinu cień trąca
trzepoce zbłąkany motyl
powietrze drga od gorąca
czuć gorzki zapach igliwia
zmęczony ptak cicho śpiewa
czas tutaj stanął w miejscu
wiatr zaplątany w drzewa
obłoki zastygłe na niebie...
a ja wciąż czekam
na ciebie,
na burzę,
na deszcz, na ulewę,
na zimny powietrza powiew,
na to... że wreszcie coś powiesz...
autor
maluna21
Dodano: 2011-08-13 20:29:10
Ten wiersz przeczytano 577 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
I RZEKŁEM: samotność dla artysty to woda. POZDRAWIAM
CIĘ.