Czemuż tak się stało...
*** Dla tego ,którego zraniłam"
Tonę w rzece łez .... zostałam sama
...pośród czterech pustych ścian...
teraz dopiero zrozumiałam...kogo tak
naprawde kochałam.....kochałam ciebie....i
chociaż wiem... ze to moze nic nie
pomoze.......błagam cię.......daj mi
jeszcze jedna szanse...ból ściska mi gardło
na myśl o zdradzie jaką doświadczyłeś
...teraz wiem co czułęs...
obiecuje iz zrobie wszystko.......co w
mojej mocy abyśmy byli
szczęśliwi..........dlaczego dopiero teraz
zrozumiałam ile dla mnie
znaczysz.......dpiero gdy ciebie
straciłam.........nie nie chce cię
tracić....gdyz w tedy też strace
siebie...bez Ciebie moje życie bedzie nic
niewart, wszędzie będzie brakować mi
ciebie
...jesteś dla mnie najważniejszą osobą na
swiecie....gdyż bardzo mocno cie
kocham.......to tak naprawde dla ciebie
żyłam....ty dawałeś mi siły aby walczyć z
przeciwnościami losu.............to ty
dodawałeś mi skrzydła gdy
upadałam......błagam cie nie opuszczaj mnie
mój aniele....gdyż bez ciebie zgine
...byłeś mi szczęściem jakie miałam ,
jesteś nadal najcudowniejszą istotą żyjącą
na ziemii ... nie byłeś mi obcy..byłeś sobą
i to w Tobie podziwiałam
...prosze.... dzięki Tobie wiem co to
szczęście, cierpienie, smutek , żal i ból,
...jakiego własnie doświadczyłam
......zraniłam ci duszę... ale oddam za to
swoją duszę abyśmy znowu mogli być
razem...
..........ty otowrzyłeś mi oczy na to
wszystko.......co w życiu jest
najważniejsze......otworzyłęś mi oczy na
szczęście i smutek...... na miłość i
roztsanie........chcę być z
tobą........teraz dopiero to wiem gdy
ciebie straciłam..............wiem, ze
sprawę zawaliłam.........zawaliłam to co
nas łączyło.....lecz wystraczy odrobina
chęci aby to naprawić......możemy być tak
szczęśliwi jak kiedys.....nie nie to nie
tak.......będziemy o wiele szczęśliwisi niz
kiedys bylismy......odrobina nadziei i
wiary.....pozwoli nam zamienić pustynie w
rozkosznie kwitnący ogród
...Razem z Toba moje zycie straciło
sens......gdybyś powrócił ...... czułabym
niezwykłe szczęście ...niezwykłe uczucie
które podniosłoby mnie na duszy ...z Toba
mogłabym wzbić się ponad chmury.... i żyć
dopóki życie nam miłe...
Wiem teraz..powiedziałam Ci nieprawde....
Ty jesteś mym Archaniołem stojącym zawsze
po mojej dobrej stronie..... Twe czułe
słówka pozostaną w mej pamięci ...wiesz
mi...trudno mi to pisać.... wiem..słowo
przepraszam .... nie wystarczy .... cóż
więc mogłabym Ci ofiarować wzamian? .....
Nawet oddałabym Ci siebie.... dam Ci
penetrować wszelkie me zakątki.....
wyruszymy razem w nieznane.... poszukamy
wspólnego celu do szczęscia.... daj mi tę
szansę.....wierz mi...zapomnieć tego się
nie da.....więc bezwzględu na to....co do
mnie czujesz teraz....ochyda....wstręd.....
pamiętaj słowa szczere me:
Ja....zawsze....bede ..... KOCHAĆ CIEBIE!
Piotrek...dopiero teraz poczułam,że tracąc Ciebie...trace również siebie...Piotrek prosze cię wybacz mi tamtego nie przemyslałam co wcześnie napisałam......zraniłam cię nie przemyślanymi słowami....wybaczm mi...:( Buraczku mój kochany..ziemniaczku ... nazywaj mnie dalej swoją rzodkiewką czy marchewką :( brakuje mi Ciebie...wróc do mnie... come with me and i show You...where is happiness :) Twoja na zawsze kochająca Cię Kamila ....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.