Czerwiec zakwitł bielą część ósma
Był piękny, ciepły i łagodny dzień
czerwcowy, z błękitnym niebem, ledwie
zapowiedzą obłoków na horyzoncie.
Lekki wietrzyk szeleścił w gałęziach
jaśminu, który właśnie rozkwitł
bielą nasycając powietrze swoim
aromatem.
Kwiatowy obrus koniczyny widać było z
daleka. W jej pachnących kulkach huczały
senne trzmiele, wraz z wiatrem ubranym w
tiulowe sukienki.
Podmuch wiatru przyniósł ze sobą zapach
lata. Ziemia kołysała zieleń cichutko
grając w zbożowych kłosach.
Kwitła gryka jak śnieg biała, dorodna i
ładna, oblegana przez pracowite pszczoły,
obsypując obficie żółtawym pyłkiem wszystko
wokół.
Uwielbiała ten miesiąc pełen barw, głosu
ptaków, jakby rozkwitu wszystkiego co
oferuje przyroda.
Dużo wtedy oboje chodzili w miejsca,
które zapewniały im intymność i poczucie
bezpieczeństwa. Często szli ścieżką
wzdłuż rzeki, płosząc kaczki, które
protestowały gniewnie. Szumiała woda,
czasami zanurzali w niej nogi, patrząc
jak rzeka snuje się leniwie, obmywa
kamienie, jak zawsze, od zarania
dziejów.
Słyszeli monotonny szum ważek,
przelatujących nad wodą, niczym plamy
kwiatów. Co jakiś czas muskały jej
powierzchnię, bez śladu, bez plusku.
Czuli wokół siebie trawy, kwiaty i
drzewa, Ziemię poruszającą się i
pomrukującą jak oni, gdy leżeli na
zielonym dywanie, jakby spoczywali na
plecach ogromnej, niespokojnej,
oddychającej bestii.
Umieli cieszyć się letnią nocą, gęstym
wonnym powietrzem, ciemniejącym na
liliowo niebie. Napawali się gwiazdami
rozsypanymi na stole bankietowym nieba.
Nie raz wpatrzeni w piękno nieboskłonu,
zatracali się w sobie. Ich świat
eksplodował, byli jakby w innej
galaktyce,
gdzie odnajdywali siebie.
Cdn.
Tessa50
Najwyraźniej na niebie jest wiele
gwiazd,
które wytyczają kursy ludzkich wędrówek
Autor nieznany
https://www.youtube.com/watch?v=M1QJ-tulmDA
Komentarze (34)
Każdy wers Tesso wycisza emocje, koi, przenosi w
opisywane miejsca...
jakby z innej galaktyki.... masz rację - bo takie
bogate w lekkość chwili
Kolejna porcja wspanialej prozy, co ja pisze?...
Prozy! +++
Pozdrawiam serdecznie. :)
Przepiękne, klimatyczne wersy Tereniu :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Przecudnie! Miłość, nastrój i przyroda - czegóż chcieć
więcej?
Pozdrawiam ciepło :)
U Ciebie Teresko jak zawsze bajecznie:)*
Pozdrawiam serdecznie:)*
Pięknie kwitnąca miłość...umiesz ją ująć smacznie w
wersy...pozdrawiam Tereniu cieplutko.
Uwielbiam wiersze z takim klimatem
Przy gryce jak śnieg białej pomyślałem zaraz o Panu
Tadeuszu Adasia. Pięknie piszesz Tereso. :)
Ślę moc serdeczności.
Ponieważ piszesz Tesso o miłości - dodam piosnkę Pawła
Orkisza - Raj.
https://youtu.be/PmvbV5vVqtU
Dzień dobry Tesso :)
Każdy ma swoją gwiazdę która lśni na niebie, oraz
swoją własną wiązankę promieni pożyczonych od słońca
:)
Każdy czymś emanuje roztaczając wokół siebie
niepowtarzalną aurę.
Teksty które zamieszczasz mają w sobie subtelność i
ciepło.
Dostrzegasz piękno przyrody, urodę gwiazd na niebie,
pięknie jak zawsze opisujesz świat ludzkich uczuć.
Serdecznie pozdrawiam Ciebie dodając plus od siebie :)
Cudny wiersz.Pozdrawiam serdecznie.
Wprowadzasz Teresko czytelnika w rozmarzenie i
stwarzasz wyjątkowy nastrój:)
Pozdrawiam
Marek
Ależ klimatycznie, "stół bankietowy nieba", super,
cała proza też świetna, bardzo nastrojowa i obrazowa.
Pozdrawiam serdecznie, Teresko
i dziękuję za moc wrażeń :)
bardzo klimatyczny i sielski obraz, chciałoby się tam
spacerować ...pozdrawiam