czerwień maków
Czerwień maków...
Ta czerwień zawsze mnie upaja
wznosi me myśli pod niebiosa
za sprawa różdżki czarodziejskiej
rozbrzmiewa we mnie w ciepłych słowach
każe kołysać, być jak ogień,
by nim cerować rzeczywistość
istnieć pomiędzy światłem, cieniem
i węgieł z żaru mieć pod przyszłość
a kiedy świt przeciera oczy,
akcent świetlany zmienia w czułość
- to czerwień jest oparciem czynu
dar optymizmu mi dawkując.
Jak mam przekazać to wrażenie
i jakim słowem to wyzłocić,
by zapach chwili wraz z nadzieją
w rytmach na co dzień Ci umocnić.
Komentarze (10)
bardzo piekny i poetyczny
...a ja się ostatnio roztkliwiałam nad makomi w moim
ogródku...tylko nic się nie napisało,Twój wiersz
czynem przemówił...
Lubię maki są delikatne,wiersz a dobrym poziomie
wielki + pozdrawiam :)
Nie sądzę, że tu chodzi o maki z Monte Cassino, bo
autorce chodzi o kolor czerwony, który jest symbolem i
motywem wiersza, romantycznego i serdecznego. Na
pytanie postawione w ostatniej zwrotce powiedziałbym:
wierszem, bo pięknie piszesz. Pozdrawiam :)
Podoba mi się twój wiersz, chyba poruszył we mnie
wenę, bo też chcę napisać o makach spod Monte Casino.
Pięknie, podoba mi sie . Pozdrawiam.
Czerwone maki są cudne, chociaż ścigają za nie jeśli
się ma na podwórku. Piękny wiersz.
czerwone maki z Monte Cassino-to prawda mi też się tak
kojarzy..sentyment do naszych młodych lat..
O tak Marylko i mnie się kojarzą czerwone maki z Monte
Cassino. Ty spojrzałaś inaczej na te piękne,polne
kwiaty - czerwone ,oznaczające miłość,męczeństwo,ale i
energię:)
Serdeczności bukiet posyłam:)
czerwone maki .... kojarzą się mi się z Monte
Cassino ale przecież nie koniecznie tak musi być ,
przykład twój ciepły ,ładny wiersz,który wyraża
zupełne inne uczucia