Czerwona róża i ja
Nie przynoś mi już nigdy czerwonej róży. Nie chcę kwiatów i nie chce nowych snów.
Błąkamy się po drogach życia,
Tropimy wyraźny, ludzki ślad.
W objęcia chwytamy człowieka,
Który obcym był przez tyle lat.
I miłość zakwita i płonie,
Bez niego trudno już teraz żyć.
Związane stułą nasze dłonie,
Różanoczerwony wszędzie blask.
A człowiek znika w końcu z życia,
Fizyczne kształty bledną gdzieś.
Kwitną nowe czerwone róże
Zrywane ze śmiechem, lub we śnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.