czerwony szampan ...
pomiędzy ustami a brzegiem pucharu
trwała raz krótka chwila
która malutki skradła bąbelek
w namietność go zamieniła
mgiełkę słodyczy lekko rozwiała
na gładki atłas skóry
hieroglifami zawiłych ścieżek
płonących barwami purpury
gorące usta , spragnione oczy
toną w oparach miłości
plączą się ciche słowa przysięgi
od już aż do wieczności
autor
kazekpolak
Dodano: 2006-03-11 10:49:30
Ten wiersz przeczytano 663 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.