W czerwonym zeszycie
Kartka z pamiętnika...
Kiedy odejdę, pomyśl sobie
- to nic, to tylko gdzieś w połowie
drogi odleciał, razem z wiatrem,
maleńki listek. Sny wyblakłe
zostaną po nim, a już zimą
śnieg go przysypie, wiosną zmyją
ostatnie ślady, chłodne deszcze.
To tylko listek...i te wiersze.
Komentarze (61)
Bardzo dobra,choć bardzo smutna miniaturka...
Kiedyś też przyrównałam moje odchodzenie do spadania
listka na wietrze...
Jeszcze ten "listek" się musi tutaj "trochę pomęczyć"
i oczarować nas swoim wierszem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Miłego weekendu życzę
w.n. to lipny listek ;)))
chlip, chlip
Nie odchodź listku
(klonowe są najpiękniejsze),
a jeśli musisz,
pozostaw chociaż wiersze:)))
Dzięki Ci, Medison :)
Piękne, wzruszające słowa. Pozdrawiam.
Kiedy odejdę, pomyśl sobie...;)
Dziękuję, Ewuniu...miło :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Tu nie byłam... ale taką miałam ochotę na łyk Twojej
poezji na dobranoc. Cudny wiersz ze wspaniałymi
przerzutniami Zosieńko. Pluskam i pozdrawiam Cię
serdecznie:)
Kolejna poetycka uczta! :-)
:))
Zosieńko może to tylko lub aż, lecz Twój wiersz
sprawia, że czytający zanurza się w te wersy z dużą
dozą myśli.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładnie:)Takie wiersze długo zostają w pamięci.
Pozdrawiam
Zostaną wiersze, zostanie duch pamięci. Ładnie :)
Pięknie! Pozdrawiam!