Czuję twój oddech
Tak bardzo pragnę twych uścisków,
lepiej pomogą przetrwać zimę.
Nie żałuj słodkich mi uśmiechów,
patrz w oczy, mocno dłonie trzymaj.
Jak nigdy brak mi pocałunków,
takich co rozgrzewają duszę.
Nie trzeba żadnych innych trunków,
do których nigdy się nie zmuszam.
Okryj oddechem moje ciało,
muskaj ulotnie jak kwiat róży.
Niech zafaluje pierś nabrzmiała,
a rozkosz potrwa jak najdłużej.
Komentarze (20)
Milosnie, erotycznie i ladnie ..pozdrawiam
Miło było przeczytać. Pozdrawiam :)
Zmysłowy erotyk :)
Czuć bliskość ukochanej, jej pocałunki i pieszczoty.
Czego trzeba więcej?
Pozdrawiam.
bardzo ładnie o miłości, pozdrawiam serdecznie
bardzo dobry wiersz plus zasłużony ;))
Witaj wrobel. Rozbudzasz pragnienia swoim wierszem.
Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Ładny. Miłość syci tak, że już nic do szczęścia nie
potrzeba. Pozdrawiam.
Ostatni... drugiej... czytam: lubię :-) :-) :-) :-)
-żart. Jeśli zły to przepraszam. Miłego...
to dobrze - czyli bliskość
a więc poczucie ciepła
dotyk miłości
Czulosc I tesknote wyraza podmiot za kims kto dobrze
mu znany,mimo wszystko w slowach delikatnie ze nie
czuje tragedi lecz ladna prosbe:)
po tym wierszu aż się chce uśmiechnąć i oddać... :-)
"Od kołyski do starości
każdy pragnie czułości"
Pięknie opisałeś swoje pragnienia :)
Romantycznie i ślicznie! jak zwykle!!
Pozdrawiam serdecznie:)
Romantycznie, ciepło i rozkosznie. Tak jak lubię;)