Czy krytykować?
Mistrz prosił mnie o przekazanie tej odpowiedzi, ale sam nie wiem. Co sądzicie?
- Mistrzu, czy krytykować po piórze
kolegów?
- Możesz, ale ci długo nie zapomną tego.
Udanego, wiosennego tygodnia od mistrza i asystenta:).
autor
Marek Żak
Dodano: 2021-04-12 17:29:33
Ten wiersz przeczytano 2459 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
No bo kto lubi krytykę ;) wzajemności moc
@wena,
Dzięki za głos w temacie. W temacie krytyki mistrz
ostrzega krytykujących. Czy uważasz, że słusznie? Czy
koledzy po piórze są w stanie to zrobić obiektywnie,
czy raczej krytykę należy pozostawić niezależnym i
niepiszącym samemu krytykom?
Pozdrawiam
A co z uczniem, który przerósł swojego mistrza i nie
mam tu na myśli wzrostu?
"Lekcje mistrza nie są ani przekazem wiedzy, ani nie
są przekazem umiejętności. Zdobycze nauki i techniki
przekazują nauczyciele. Źle trafił, kto u mistrza
szuka wiadomości przydatnych w praktyce, w życiu.
Mistrz nie przekazuje czegoś, co potem daje się
stosować i stosuje. Wizje, dzieła mistrza nie
załatwiają żadnej z naszych spraw".
Jestem otwarta na podpowiedzi
lecz nie na złośliwą krytykę
"prawdziwa cnota krytyk się boi"
miłego dzionka:)
@jastrz
W zapomnieniu mieści się także wdzięczność za
pochylenie na tekstem i wskazanie możliwości jego
poprawy:). O tym także wspomniano w komentach.
Pozdrawiam
Różni są krytycy i różni krytycy i różni krytykowani.
Tym razem chyba jednak mistrz chyba zanadto uogólnił.
Konstruktywna krytyka błędów nie wytyka,
dając przykład poprawy w powody nie wnika.
"Nie będę dziś poprawiał" wielka łaska Pana...dzisiaj
nie dostanę pały czyli powinnam się cieszyć?...wg mnie
to bardzo złośliwe zdanie, które może sprawić
przykrość osobie wrażliwej...
Marku,
co ja sądzę o wpisie - po prostu ludzie panisko :-))
Bardzo doceniam, jeśli ktoś rzetelnie powie lub
napisze mi słowa krytyki o moich wierszach. Jeśli
nawet przez pierwsze 10 minut czuję jakby gorycz, to
potem przez całą resztę życia jestem wdzięczny, że
ktoś przeczytał i pofatygował się dać choćby krótką,
szczerą opinię. Dziękuję, choćby tylko w sercu.
Dziękuję Wam za udział w dyskusji o krytyce, z którą
każdy się zetknął. Sugestie, porady, konkretne
wskazówki są bezcenne, bo dzięki nim możemy pisać
lepiej, natomiast agresja, złośliwość czy personalne
uwagi są niedopuszczalne w każdym wypadku. A co
sądzicie o takim wpisie pod moim tekstem?
"Nie będę dziś poprawiał"
Krytyka, może za duże słowo, raczej jakieś sugestie,
porady, wskazanie tzw. literówek...Byle bez agresji
słownej.
Ja "długo nie zapomnę" np. krzemance, że wysuwa swoje
sugestie pod adresem moich wierszyków, bo najczęściej
ma rację, więc poprawiam albo konstruuję wypowiedź
inaczej, gdyż rozumiem, że coś jest nie tak i zgrzyta
czytelnikowi w mojej wersji. Taka krytyka jest
bezcenna i wychodzi wierszowi tylko na dobre. Ale
trzeba to właśnie tak robić, z kulturą i zasadnością.
Trzeba się po prostu znać na tym. Ja się nie znam,
więc nie chcę się wygłupić. Ja piszę na "czuja" i
jestem bardzo wdzięczna za konstruktywną krytykę.
Pozdrawiam :)
To może jeszcze słowo dorzucę, że każdemu może się
zdarzyć błąd i fajnie jest docenić kogoś, kto ten błąd
wyłapał i podpowiedział, żeby poprawić...przecież nie
myli się tylko ten, co nic nie robi...:)
W rzeczy samej.
Umiejętnie krytykować jest sztuką wielce delikatną,
wymagającą taktu, ogłady i co tu dużo
mówić-inteligencji i elokwencji.
Nie uważać siebie za ósmy cud świata, ani też to, że
ja wiem najlepiej, jestem wyrocznią etc...
Pewien Pan powiedział mi- oceniając mój wiersz.
Wiersz ma zachowany rytm, rym i treść. Wszystko spójne
i dobrze się czyta. Zachowana jest forma, a zatem i
płynność.
Nie rozumiał jednego - dlaczego ktoś, kto nie jest
obeznany w krytyce literackiej - podważa sens ?
Potem dodał- to chyba wynika z ... zazdrości.
Bywa i tak. Nie wszystkim muszą się podobać nasze-
moje, Twoje , czy kogokolwiek wiersze.
Ale to nikogo nie upoważnia do obrażania i szyderstwa.
Pozdrawiam serdecznie.