Czy śmierc boli? o to pytam
Dostałam dzisiaj znowu w serce strzałą,
zatrutą strzałą
Więc po co się na powrót zbierać?
Po co okłamywać się?
Głupio uśmiechać, przed kimś kajać?
W moim życiu nie ma miłości,
nie ma litości,
są tylko słabości.
Jestem niczym,jestem zerem,
nic nie umiem i nic nie wiem.
Czy śmierć boli? o to pytam
Umierałam tyle razy...pomaleńku
zabijana.
Dziś nieżywa, nie ta sama
zabito mi miłość,
zabito mi wiarę,
zabito mi szczęście.
Zabrano mi duszę...dziś nie wierzę w
Boga
Nie wierzę w marzenia.
Przepijam wspomnienia.
Chce odejść, zapomnieć... być cieniem
Nie żadnym wspomnieniem.
Komentarze (2)
Mocarny tekst...gratulacje
O ile warsztatowo to temu wierszowi troszkę do
szczęścia brakuje, to treścią rąbnęłaś tak, że ma się
wrażenie że dostało się prosto między oczy. Ja mam
nadzieję, że to nie o Tobie, bo wtedy usiałbym
zachęcić do szukania pomocy. U życzliwych ludzi, u
psychologa - gdziekolwiek - ale koniecznie.