czy to jest przyjaźń?czy to...
dla tego dzieki ktoremu jestem szczesliwa...
czy pamietasz jak to kiedys bylo?
jak usmiech moj rozswietlal wszystko?
jak chcialo mi sie zyc?
jak caly czas sie smialam... bylam
szczesliwa...
jak nie moglam doczekac ranka... by sie
przekonac o pieknie swiata...
jak nie bylam jeszcze skryta w sobie...?
byly oczywiscie momenty gdy nienawidzilam
swiata...
gdy codziennie plakalam...
gdy nikogo nie kochalam...
gdy nie chcialo mi sie zyc...
lecz bylo dobrze...
a teraz...
teraz jestem skryta... niesmiala...
niewinna?
chowam w sobie uczucia... nie pokazuje
ich... siebie katuje...
i bylo zle bardzo zle... nienawidzilam
siebie..
lecz zjawiles sie ty...
kim ty jestes?
czy tylko moim trenerem?
czy istota mojego zycia?
przy tobie rozkwitam..
smieje sie...jestem szczesliwa
jestes moim motywatorem...
dzieki tobie osiagnelam to co chcialam i
chce wiecej...
ty mnie rozumiesz
umiesz mnie podejsc
i... pozostaje tylko jedno pytanie...
czy to jest przyjazn?czy to jest kochanie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.