czymże jest esencja kochania
uwięziona w filiżance zimnej herbaty
rozmyślam nad esencją kochania
i tego co może wyniknąć z gorzkiej
prawdy
której nie słodziłeś na pożegnanie
zamknięta na kluczyk próbuję się uwolnić
z ukrytego na dnie oceanu wspomnień
świata marzeń i tęsknoty
które nigdy nie istniały
bezczelnie skłamałeś
w objęciach kochanki nie szczędziłeś
słodkich słów
wracałeś
by powierzyć się memu ciału
po co ci to było
gdybyś był
a nie tylko bywał
miałbyś cały mój maleńki świat na
wyciągnięcie dłoni
otaczające nas wszem i wokół
kłamstwa
po co ci to było
czymże jest zatem esencja kochania
wiem że piękną jest ona
choć niedawno ja nią byłam
moją duszę kochasz
wiem że jej tylko ciało
lecz nie powracaj nigdy więcej
nie chcę dzielić tobą dni powiewem maku
ani częstować kobiet za lasem mosiężnym
miałeś być tylko mój
stary wiersz...
Komentarze (5)
Wiersz bardzo ciekawy, w dobrej formie.
Piękne,jak bym siebie słyszała,wyjęłaś mi to z
serca.To bardzo przypomina moją sytuację.Za komentarz
dziękuję,może i nic by nie zmieniło,ale kto z nas nie
ma złudzeń?kto się nie zastanawia?a życie toczy się
dalej,pozdrawiam
Fajny wiersz brzmi jak piosenka ma rytm Bardzo ładny
Pozdrawiam:):)
pewnie nie był wart Twojej miłości, świetny wiersz :)
Bo czym jest "toksyczna" miłość... śliczny utwór... +