CZYŚ NIE CHORA CZASAMI….. ?!
mojej...Tatiance !!
Niewyrażnie dziś wyglądasz od rana,
Może jesteś na coś chora kochana?
Tableteczkę weżmiesz… mój Boże..
Może ona w chorobie pomoże?
Powiedz? Może coś dręczy twą dusze,
Jakie to przechodzisz katusze?
Jakoś może dopomóc ci zdołam?
Chyba w końcu lekarza zawołam?
A może coś w środku ci siedzi ?
Nad czym twoja głowa się biedzi?
Co cię tak do żalu przymusza?
Czym skołatana biedna twa dusza?
Bo widzę że oczy masz szkliste,
Czy twoje sumienie jest czyste?
Czy może znów.. o nie daj Boże,
Masz jakąś skazę na swoim honorze?
Bo są właśnie takie choroby ..
Że i żaden lek nie pomoże,
Sama musisz przegonić złe myśli,
Które na ciebie dziś przyszły.
Jutro znów dzień nowy od rana,
Będzie już lepiej, uwierz kochana.
Słoneczko tez jaśniej zaświeci,
I w sercu nie będzie zamieci.
Będą też ptaki śpiewały radośnie,
A może pomyślisz znowu o wiośnie?
To jutro… a dziś przytul się do
mnie,
I uśnij… a nie będzie już wspomnień..
Autor; vin styczeń 2009-01-09
Komentarze (6)
Uroczy wiersz :)
Myślę,że Tani lepiej się zrobiło po takich słowach
otuchy?
Sam wiersz jest dobrą tabletką.
Vi ..kochana ...każdemu życzę spotkania na swojej
drodze...takiego dobrego ducha..jak TY :)) Dziękuje że
jesteś ..!!!!!
Bardzo wzruszający w wymowie, szczególnie
zakończenie... Gdzie można dziś znaleźć takich
przyjaciół; na to złe? Mądry, refleksyjny wiersz...
Ja myślę, że jest to ta choroba, której żaden lekarz
nie uleczy, sama się wykształcić musi, a wtedy opuści
ciało a nieraz i duszę.