Czytając Szarego Wilka
Szary. Jaki on tam szary?
Może rdzawo-brązowy, jak kasztan,
albo liliowy wrzosu gałązką pod
śniegiem,
albo kryształowo-niebieski
łzą wzruszenia...
Skradnę zachłanna
wszystkie jego słowa z wierszy.
Usiądę i zapłaczę,
że nie są moje.
Jeżeli jeszcze Go nie znacie, to zaraz go odwiedzić macie. I bardzo proszę tu admina niech mnie nie stara się powstrzymać, bo jeśli Jego wiersz nie wzruszy, to chyba człowiek nie ma duszy.
autor
sosna
Dodano: 2007-03-29 00:05:04
Ten wiersz przeczytano 603 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.