Da capo
Przyszedł rok nowy. Nowe obietnice
Niesie ze sobą i nowe nadzieje.
Może coś zmieni wreszcie w
polityce,
Może da forsę. Wtedy zaszaleję.
Może nakreśli w życiu nowy mi cel
I przez to chociaż duchem odmłodnieję,
Bo metrykalnie on mnie nie odmłodzi
- Ta sztuka żadnym latom nie wychodzi.
Na razie zima. Chociaż taka sobie
To jednak trzeba przecież w piecu palić,
Czasem odśnieżyć, karmik ptakom zrobić,
Postrącać sople z dachu i tak dalej...
A po niej wiosna zdejmie burki z kobiet,
Byśmy ich piękno wszyscy podziwiali;
Po zimie ciepłem wreszcie nam dogodzi,
Obudzi kwiaty w lesie i w ogrodzie.
Lato nam znowu wakacje przyniesie.
Może wyjadę gdzieś w strony nieznane,
A po tym lecie - wybory na jesień.
Może się uda zmienić dobrą zmianę...
Ale na kogo? Wciąż mi płakać chce się
Gdy polityków mordy zakazane
Ujrzę przypadkiem na małych ekranach.
(Chwała Ci Panie - można zmienić kanał.)
I znowu zima. I znowu rok nowy,
Znowu nadzieja, że się coś odmieni,
Znów na ekranach gadające głowy,
Znów obowiązki, znów pustki w kieszeni,
Wypłyną nowe nagrania od Sowy,
Jakiś podatek. (Od słońca promieni?),
Znów wiosna, lato, jesień w końcu
zima...
Rok coś obieca, później nie dotrzyma...
Komentarze (15)
:)
Jakby miało nie być oby zdrowia i spokoju przyniósł w
nadmiarze!
Bardzo ciekawy wiersz człowiek czyta i myśli.
jak ...
ja mnie jest wszystko jedno ...świat do mnie należy...
ja zmienić sam go nie mogę ..a naród już raz go
zmienił i wyszedł ...ja Zabłocki na mydle ...złodziei
u na ci dość ... ja na życie i przyjemności mam za
komuny nie narzekałem i teraz też się dobrze mam ...a
oni niech sobie łby pourywają ...
dokładnie, Rokowe obiecanki-cacanki ;-)
I tak w koło Macieju... Przynajmniej nie jest nudno ;)
Poglądami się nie różnimy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Rok za rokiem, przemijanie i niewiele z nas
zostanie... pozdrawiam
Podoba mi się w treści i formie bowiem to wszystko
widzę podobnie:)
Chyba uciekło "w" z trzeciego wersu.
Miłego dnia:)
< OCH ŻYCIE, ŻYCIE... >
Ostatnio życiem się mniej cieszymy,
gdyż polityka głowę zawraca,
o zmianie rządu ciągle myślimy,
który dobro w zło wciąż przeinacza.
Kościół jak może w tym mu pomaga,
prezydent w ręce Rydzyka cmoka,
oddalając nas ciągle od świata,
niby zbliżając Polskę do Boga.
Do średniowiecza niewielki już krok,
może już warto pogonić to zło?
Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Zamienił stryjek siekierkę na kijek.To drażliwy temat,
ja mam swoje poglądy- bardzo skrajne jeśli chodzi o
obecną władzę, ale do tej drugiej strony też nie mam
zaufania. Wiersz wzbudza emocje i te mi wystarczą.
Złośc jakas pozytywna u Ciebie, że gorzej nie będzie.
- A to bardzo wiele.
utwór podoba mi się nie tylko z uwagi na budowę
wiersza, ale także - mimo przelamaniawiersza smutkiem
-z uwagi na przywiązanie do optymizmu - mimo
wszystko:)
obiecanki cacanki, a głupiemu radość...
ale nie ma co się załamywać, bywało gorzej
Wiersz bez optymizmu. Nic się nie zmieni poza porami
roku i nowymi mordami w telewizji. No i wprowadzą
pewnie podatek od śniegu.
Oby nowy rok przyniósł Tobie oprócz zdrowia więcej
optymizmu. :)
Przecież wciąż oddychasz, masz czas na gryzmoły,
głodem nie przymierasz, gdzie indziej terroryzm.
Ciesz się, że po dniu noc i zmiana pór roku.
Przestań więc narzekać, wszystko ma sens wokół.