Danish pastry
https://www.youtube.com/watch?v=CqyJhdZtocM
Wewnętrzny niepokój, duchowe rozterki,
dzielenie włosa na czworo, ból istnienia,
niemoc twórcza, poczucie pustki i
beznadziei – to wszystko zwykło się nazywać
h a m l e t y z o w a n i e m.
Takie to najogólniej rozumiane
szekspirowskie pokłosie, radość krytyków
nie tylko sztuki oraz uczniowski
koszmar.
Hamlet... Melancholik, nadwrażliwiec czy
okrutnik?
Czy to postawa powszechna podczas kryzysu
najważniejszych życiowych wartości czy też
modna poza niby nadgryzione duńskie
ciasteczko?!
Może warto odpuścić sobie i poddać się
biegowi życia codziennego, nawet w tych
najbledszych odcieniach szarości...
Hamlet odpuszcza
słowa słowa słowa
rzekł Hamlet resztę przemilczał
źle się dzieje
królestwo
Ofelia na zimno
ryczy z bólu ranny łoś
filozofia senna
sztylety z ust wypuszcza
byt niebyt
za wiele na królewicza
zadał tyle pytań
zna wszystkie odpowiedzi
metodyczne szaleństwo
byt niebyt
milczący Yorick
mózg oddaje do prania
na kolejne monologi
na groch z kapustą
na groch o ścianę
byt niebyt
wariacje wariata
ot taki duński kac
niby nadgryzione ciasteczko
https://www.youtube.com/watch?v=E4puAHQ3idk
Komentarze (60)
@PLUSZ 50
Pozdrawiam z równą serdecznością i zapraszam
@zefir
Dzięki, będę dalej się starał!
pozdrawiam
"Hamlet... Melancholik, nadwrażliwiec czy okrutnik?"
by zaakceptować ból nie trzeba być zły wystarczy na
zło pozwalać. pozdrawiam i życzę poczucia mocy
Jak zwykle ciekawie,
czasem wariatowi żyć łatwiej,
ma słabszy wzrok,albo przeciwnie
wszystko wydaje mu się piękne... Z przyjemnością
ten groch z kapusta podjadłam,
a grochem o ścianę,bić nie warto,
bo ściana może tynkiem w oczy sypnąć,ale w życiu
różnie bywa.
Miłego wieczoru, a Szekspir zawsze będzie cenny.
Podoba się mnie ten /duński kac/ :)
Pozdrawiam :)
Niebanalnie piszesz, zawsze czytam z przyjemnością:)
Ciekawie było przeczytać.
Pozdrawiam i, za radą, poddaję się biegowi życia
codziennego :)
jak może smakować groch z kapustą, skoro w zasięgu
ręki nadgryzione ciasteczko? jednak żeby docenić smak
rarytasu, trzeba znać smak zwykłej strawy...a czy byt,
nie jest w korelacji z niebytem?... dążymy do rzeczy,
myśli, osiągnięć
niezwykłych, ale... właśnie ta zwykłość jest
wyznacznikiem skali niezwykłości - pozdrawiam autora
serdecznie - wiersz niezwykle ciekawy, wielowątkowy...
I wyszło jakbym głosiła pochwałę "zwykłości" - a
właściwie czemu nie? :))))
Lubię Szekspira i jestem pełen podziwu dla jego
pięknej twórczości. Twój tekst ująłeś bardzo
refleksyjnie. Rozbudzasz wyobraźnie czytelnika. Miło
było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Marek
Ciekawie, chyba będę musiała tu wrócić. Miłej
niedzieli.
Szekspir w ogóle pisał mroczne i katastroficzne w
finale sztuki. Można pytać dlaczego tak
pisał,("metodyczne szaleństwo"?) albo dlaczego
społeczeństwo z taką zachłannością to połknęło. Chyba
potrzebujemy czasami takiego mocnego zatrzymania
gonitwy myśli, żeby dostrzec życie, które jest.
Wiersz - podoba... :o)
Od dawna wiem, że piszesz
bardzo mądre i profesjonalne
wiersze, a teraz wiem także,
że Twoja proza jest również
na wysokim poziomie.
fajne hamletyzowanie - facebookując napiszę; Lubię to
!
- a zobacz moją hamletyzację;
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/szekspir-cos-ty-naro
bil-41894
Miło było przeczytać.
+ Pozdrawiam serdecznie
Warto bylo przeczytac pozdrawiam