Debiut
„Debiut”
Jego czarna krew
blednie
Wśród chaosu
próbuje odnaleźć
kierunek
linii papilarnych
Życie coraz silniej
wyrzyna się
ze skórzanego obicia
Stawiając czoła śmiertelnym
odmyśleniom
brunatnych wnętrzności
Wystarczy zacisnąć pięść
silniej
niż złość
- w złości kryjąc jedynie
zaułki jasności
- w złości odcinając kierunek
kolejnych ruchów palców
- w złości zapobiegając
śmiertelnemu mrowieniu
Do chwili kiedy
po raz pierwszy
zostanie wskazany
serdeczny kierunek
podczas debiutu
w najmniejszym
Teatrze Dłoni
Komentarze (2)
Stawiam wielki PUNKT i głosuje na ten wiersz wszytkimi
sześcioma dłońmi : )
Udany debiut. Mnie się bardzo podoba. A życie to jedna
wielka poezja, więc ją twórz.