Degeneracja
Nie znam stworzenia o dwóch twarzach,
chyba, że człowiek z maską pląsa,
jeśli to czyni dla zabawy,
nie ma się zwykle czego dąsać…
Ale znam taką z jedną twarzą,
na pokaz zmienną w razie czego,
no i zachwyty zbiera w darze,
przecież się zmieniać to nic
złego…
Gorzej gdy w jednej sprawie razem,
raz maska, a raz inne lico,
zaprezentuje się tym razem,
że fałsz z obłudą tylko krzyczą.
Choć konwenanse nakazują
uprzejmość, grzeczność, pobłażliwość,
te przyjemności degenerują,
jutro się kończy moja cierpliwość…
Komentarze (20)
Niezwykle trudny temat, dotyczący chyba każdego z nas,
świetnie o nim mówisz, w czystej formie i pięknych
słowach.
Z niecierpliwością czekam no owo jutro... A tak na
poważnie- właśnie kończę kilkunastogodzinną pracę i
mogę kilka wierszy przeczytać i kilka skomentować.
Cieszę się, że natrafiłem- w tak ograniczonym czasowo
zakresie- na Twój wiersz.
Obłuda a także zmiana masek częste w obecnym świecie
szczerość zawsze widoczna kłamstwo maskę zakłada i
niedomówieniem jest.To przywara Dobry wiersz z
przesłaniem podniesienia wartości prawdy Na tak!
Są ludzie, którzy mają maskę na każdą okazję i odnosi
się wrażenie,że całkiem nieźle im się
wiedzie...Chociaż często gubią sie w swoim świecie i
kto wie może to ich krzyż...(Osobiście też tego
nienawidzę)Bardzo ciekawy wiersz...
Poruszyłaś wcale nie odosobniony przypadek. Znam
wielu dwulicowych ludzi. Często aż obrzydzenie bierze.
Świetny temat i wykonanie.