Depresja
Ona onirycznie co piękniejsze obrazy
nadgryza
i uśmiecha się
udając że nic nie boli
On podpiera powieki
postawioną na sztorc
siłą woli
a śmierć wie
gdzie ma drzwi uchylone
zbliża się cicho
dotyka skronie
i ssie
gdy życie wydmuszka
na wierzchu w kwiatuszkach
udaje
że jeszcze się tli
autor
zielonaDana
Dodano: 2020-05-07 17:14:56
Ten wiersz przeczytano 1037 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Witaj. Depresja, to paskuda,.Nie dać się, walczyć z
nią. Mam nadzieję, że Peelka wybierze walkę, o zycie,
a nie śmierć.
Dobry wiersz i przekaz.
Pozdrawiam.:)
Brrr... Przy mnie śmierć zawsze jest blisko. Na obiad
miałem befsztyk, czyli z talerza patrzyły na mnie
fragmenty zabitego wołu. Jednak tak mrocznego wiersza
dawno już nie napisałem.
Scenariusz dla mnie trudny do wyobrażenia...
Wymowny wiersz.
Pozdrawiam :)
Tylko obrona jest wskazana. Ukryty spacerek na
skwerek. Zdjęcie z magnolii, jak kto woli. Wtedy
nawet szpaki zaczną śpiewać. Nas zbierze na sen i
będziemy poziewać. Serdecznie pozdrawiam.