Deszczowa zaduma
Na dworze jest pusto,
szaro i dżdżysto.
Siedzę przy oknie patrzę,
jak świat w deszczu moknie.
Płynące po szybie krople
ranią serce, targają tęsknotą
Wolniutko spływa mój smutek
rozmazany.
Złe myśli dominują w głowie.
Rozczulam się, wpadam
w stan zadumy.
Pragnę bliskości, słów otuchy.
Natomiast w każdym kątku
zagnieździł się smutek głuchy.
Niech zza chmur wyjdzie słońce,
zziębnięte serce rozgrzeje.
Zmieni atmosferę.
Komentarze (11)
Niech smutek, który niesie jesienny deszcz spłynie jak
krople deszczu po szybie. Tym cenniejsze są chwile
jesiennego słońca, że coraz rzadsze.
Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego dnia :)
Witaj
Fakt, słońce to słońce, zawsze doda pogody ducha.
:)))
Pozdrawiam
Najbardziej doceniamy słońce, kiedy mija pochmurny
dzień. Pozdrawiam
Nie dajmy się deszczowi, nie dajmy się smutkowi...
Serdeczności, Krystek :-)
Niech zza chmur wyjdzie słońce, już weekend. Tego
życzę Tobie i nam.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
życzę pogody ducha- wtedy i aura nie straszna.
Tak, słońce w tym pomaga, wymowna melancholia,
pozdrawiam ciepło.
Niech słoneczka nie zbraknie!
A i telefon od wnuków działa cuda:)
Pozdrawiam:)
W deszczowe dni, trzeba sobie znaleźć takie zajęcie,
które odsunie smutne myśli...Pozdrawiam Krysteczku :)
Życzę Ci z całego serca tego Słoneczka :)
Choć, osobiście, bardzo lubię deszczowa pogodę. Deszcz
mnie dopinguje, burze też :)
Tymczasem - ciepło i słonecznie pozdrawiam :)
Jestem w zachwycie po tej, bardzo ładnie opisanej
samotności w strugach deszczu.
"Pragnę bliskości, słów otuchy" - chcesz i masz!
P.S. Przepraszam za spoufalenie. (+)