Deszczowy wieczór
Ciemno
Strugi deszczu moczą ubrania
Niejasne myśli krążą w głowie.
Kiedy zimna kropla spada na bladą skórę
dekoldu
Czuje ciepły oddech
Odznaczający się białym obłoczkiem
Ulotnych namiętności.
Drżące dłonie splecione w wilgotnym
uścisku
Lśniące w mroku
Rozjaśnianym przez światła samochodów.
Co myślisz?
Co czujesz?
Nie umiesz powiedzieć
Bo jej rozgrzane wargi odbierają Ci mowę
Nie umiesz określić
Bo jej spojrzenie mąci Twoje myśli.
Chodź dalej
Wrócimy do siebie
Mokrzy od potoku uczuć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.