diabeł
ciągnie śmierć za włosy
i chce palić ludzi stosy
głośno krzyczy
że końca świata nam życzy
zło wśród nas szerzy
i zabrania pacierzy
nie bierze już leków na uspokojenie
ani chwilki już nawet nie drzemie
wciąż kusi i woła
bo myśli że nas do siebie przywoła
zamyka bramę wyobraźni
i prosi o rozdwojenie jaźni
upadł stracił skrzydła swe
i chce za wszelką cene me
walczę z nim dzień w dzień
lecz nawet jak wygram nie opuszcza mnie
nigdy jego cień...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.