Z DIABŁEM W ZALOTY
Poczuła wielką chęć do życia
narodziła się w niej mała diablica
odczuła w sobie dwa duszki
jeden grzeczny drugi ma różki
biedny poeta trudzi się pisaniem
zna swoje marzenia bez niej
nie pozna nawet skrawka nieba
chodzi świruje widłami zamiata
znowu przysiadł na artysty ramieniu
jednak grzech go pociąga lubi podglądać
diablica złośnica ma piękne lica
szybko rozkochała bez łyku wina
on dał się omamić oczy zamknął
zapomina o przeszłości widzi piękno
ciała
pośród ciszy w oceanie myśli
może znowu mu się przyśni
życie diabełka jest trudne nawet i nudne
wsparty na dłoniach zatopił wzrok ze
złości
jak tu żyć nawet bez diabelskiej
miłości...
nie strasz nie kuś zabierz moje sny!
Komentarze (50)
Wiersz opowiada o wewnętrznej walce między pragnieniem
życia i namiętnością a pragnieniem zachowania
grzeczności i moralności, przy czym diablica
reprezentuje siłę pokusy i zmysłowości, która kusi
poetę, ale także przynosi mu inspirację artystyczną.
(+)
Ciekawie, świetnie się czyta, pozdrawiam ciepło.
Oj zeby Ciebie nie zabral
pozdrawiam rogacie
Fajowy
Życie diabełka bardzo trudne jest. Pozdrawiam
o Magnolia! Ile to lat?
Ładnie, lirycznie - płynnie się czyta.
Pozdrawiam,
Ola.
Nie myśl wcale o tym, by iść z nim w zaloty:))))
Fajnie
Fajnie
Bardzo ładny wiersz Magnolio")
Dobrej nocy :)
Ciekawy wiersz.Jednak przegoniłabym diabełka.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Nie przypuszczałem,że możesz z diabelską siłą w zaloty
uciekać.Dopiero byś nas pogoniła żeby jemu
zaimponować.Pozdrawiam serdecznie.
Nigdy nie wiadomo kto nas skusi. A może jednak to
anioł? ;) Pozdrawiam :)
miałem coś napisać, ale sądze, że tak będzie lepiej-
to dawny mój wierszyk....
W ramionach demona.
Cierpienie, przez opar tęsknoty
pragnienie, bez zaspokojenia
tak narasta ból i kłopoty
czekanie, nie dające spełnienia.
A wydaje się tak... blisko,
gdy mami swym blaskiem
więc wyciągam swoją dłoń
marzenie, niknie z brzaskiem.
I tak w przypływie miłości
wzrok traci wyraźne kontury
w kolorach tęczy barwi świat
i w kolorowy zmienia świat bury
Wraz z sennym oparem otula
Ciszy nocnej kołderka marzeń
Miast piersi poduszka przytula
Mieszając w czarze wyobraźni zdarzeń
W ciszy nocnej tylko się pojawia
a nosi zwykle nazwę demona
słoneczny ranek go życia pozbawia,
a dusza wciąż namiętności spragniona.
H.E.Ch.