Dialog dwóch dusz
Ciepły, letni wieczór. Podczas spaceru w parku spotkały się dwie dusze szukające sensu istnienia miłości. Usiadły na ławce blisko siebie, wzięły się za ręce, spojrzały sobie głęboko w oczy i rozpoczęły dialog.
Dusza 1:A ona wróciła, przepełniona jego
magia i uwielbieniem
Dusza 2 :A on odwrócił wzrok od innej i
ujrzał ją
Klęknął, ujął jej dłoń w
rękę swą
Czule szeptał, czarował, aby
być tylko z nią
Dusza 1: Wtulona w Jego poezje - została
czytając...
Choć oczy od łez zmęczone
miała -nie poddawała się
Wciąż twórczość Jego
czytała…
Dusza 2: I on zwierzył się swej duszy z
pragnienia serca
Wzniósł myśli swe tkając
złote ściegi miłości kobierca
Dusza 1: A ona cała w lęku, lecz trwała!
Choć bała się, bała w sercu drżała
Szeptała, łkała, przez zamglone oczy
Tylko jego chciała…
Tego jedynego kochanka, o którym niegdyś
w dzieciństwie myślała
A dzisiaj już dorosłego przyjęła
Dusza 2: A on również w trwodze, zmierzał
ku nowej życia drodze
Lecz serce mu szeptało: „Tych
chwil upojnych wciąż będzie Ci za
mało”…
Gdy padły te słowa dialogu ostatnie, spadły krople deszczu na rozpalone czoła. Zerwały się dusze, pobiegły w swoje strony, lecz dialog ten, płynący z serca będzie kiedyś dokończony…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.