DIALOG WEWNĘTRZNY
"Dość tego!" - myślisz w głębi duszy
"Niechże w moim życiu coś się ruszy.
Ja już dłużej tak zyć nie mogę..."
I oczy do tej pory wbite w podłogę
przenosisz na szafę nieopodal stojącą,
tłumiąc w sobie myśl kojącą,
aby po raz kolejny spróbować się zabić.
Broni tym razem nie zapomniałeś nabić...
Wystarczy tylko sięgnąć do szuflady...
Na myśl o śmierci robisz się blady,
ale jednak chcesz tego dokonać...
Naprawdę chcesz od kuli skonać?...
Wstajesz... w kierunku rzekomej szafy
idziesz,
z nieprzepartym zacięciem wargi
gryziesz...
chwytasz za kurek, szufladę wysuwasz,
bierzesz rewolwer, do skroni go
przysuwasz
i czekasz; odważysz się strzelić?
odważysz się własną rodzinę podzielić
poprzez swoją śmierć? odważysz się na
to?
Za co chcesz im to zrobić? Powiedz: za
co?
A może rodzina nie ma dla Ciebie
wartości...
w takim razie, co jest przyczyną Twej
złości?
"Miłość... dziewczyna..." - odpowiedź w
duszy pada
"Chcę być z ukochaną, a ona mi uczucia
skrada,
nie docenia mych starań, ona mnie nie
szanuje,
a mimo to władzę w mym sercu sprawuje
i to poniekąd przyczyną mej rozpaczy;
Zabiję się i dopiero wtedy każdy zobaczy
jak mi na owej dziewczynie zależy".
Powiem Ci, że rozsądek i serce nie bieży
u Ciebie po tej samej ścieżce;
Ja nie widzę w tej Twojej do zaświatów
ucieczce
ucieczki od tego, co Ciebie dręczy...
Wiele masz w życiu momentów, co Cię
męczy,
ale wierz mi - jak się naprawdę
postarasz,
to z tego wyjdziesz... lecz jak się
ukarasz
w taki sposób jaki teraz chcesz
to nic nie osiągniesz - i dobrze to
wiesz;
"Co robić?" - w duszy sobie rozważasz;
Myślę jednak, że ku śmierci się bardziej
skłaniasz;
Chyba porządnie Cię to życei zlało...
pada strzał...
lecz....
ty wychodzisz cało...
to twa ręką drżąca o Twoim losie
zaważyła
i chyba przyznasz, że dobrze zrobiła;
jak myślisz - kolejna okazja zmarnowana,
czy może kolejna szansa przez Boga Ci
dana?
zastanów się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.