Diamentem zabłysnąć
wesprzyj dłoń na ramieniu
poczuj żeś jego podporą
nie smuć się i nie zwlekaj
czasu nie cofniesz, a zmorą
samotne liczyć godziny
świat ogłuchł z nadmiaru wrzasku
już oczom zamknął powieki
nie widać w nich życia blasków
a przecież chciałaś zabłysnąć
diamentem, blaskiem bogaczy
sama rzuciłaś się w śmieci
na dno zdeptanej rozpaczy
kamień szlachetny sam świeci
nie niszczy go blichtru tandeta
cierpliwie pokonasz trudności
i wrócisz szczęśliwa do świata
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.