Dla K***
tytuł mowi sam za siebie....
Chcę zamknąc na klucz wszystkie
westchnienia
I pragnę w jeden ogień ułozyć Twe szepty
Patrz
Wiatr porwał moja sukienkę z lilii
I niesie ją do Ciebie
Nie widzisz?
Wiem, spojrzenia jak wiatr ulatują
Więc proszę nie odchodź...
Poczekaj...
Policzmy znów gwiazdy na niebie..
Zostan!
Bo nie rozumiem warkoczy deszczu
I nie widzę słońca gdy Cie nie ma
Choć tak mocno czuję go na skorze
Moze kiedys, kiedyś może bedzie Ci źle
Powiedz...
Ja powrócę świeżym muśnieciem marzeń
I spłynę po Tobie życiodajnym deszcem...
Komentarze (2)
hmmm wiersz dobrze opisany, metafory są lekkie ,
przecież o to chodzi.. .
---
Pozdrawiam
Neo
Wiersz bardzo ladny, doprawdy, spodobal mi sie. Obraz,
ktory w nim namalowalas, urzeka... Cos mi zgrzyta przy
koncu, ale ogolnie jest dobry. Gratuluje i pozdrawiam