Dla astmatyków
Ciemne chmury nad morze raptem skądś
przywiało.
Zimny wiatr w linach łódek głośno gwiżdże z
żalem
I nagle białą pianą pokryły się fale,
Które plaży szturmują gładź opustoszałą.
W jednej chwili się chłodno i ponuro
stało.
Morze, które szeptało, zaczyna wyć w
szale;
Wdziera się hen w głąb plaży, wciąż dalej i
dalej.
Gdzieś nad wodą błysnęło. Raz, dwa...
Będzie lało.
Przerażeni letnicy z obłędem na twarzy
Tłoczą się w kawiarenkach, gdzie uciekli z
plaży
Poganiani, jak bydło przez piorunów
race.
Plaża opustoszała. A morze furioso
Wyjąc rozsiewa wkoło słony aerozol.
Tak lekko się oddycha. Pora iść na spacer.
Komentarze (15)
Romantyczny opis burzy,
jej obrazu dopełnia piorunujące
stygmatyzowanie letników,
nośników złotego runa...
pozdrawiam serdecznie:)
Kiedy najzdrowiej to wszyscy uciekli. Pozdrawiam.
Bałtyk lubię w wierszach :)
Za zimny dla mnie.
Piekny, plastyczny sonet.. az chcialoby sie isc na
spacer. Pozdrawiam Michale. :)
Witam,
nie tylko.../+/
Lubie ten morski klimat.
Pozdrawiam z uśmiechem dziękując za przypomnienie jego
ożywczego działania.
Uśmiech.
W taki oto romantyczny sposób można złapac trzeci
oddech kaczuchy.
Super tekst, Jastrzu :)
Świetny sonet o pogodzie i jej wpływie na astmatyków,
chyba pierwszy w historii:). Rozumiem, jako, że znam
temat z autopsji. Pomocny jest tez deszcz, bo pyłki
sprowadza na ziemię. Mam przy sobie zawsze wziewny
preparat, tak na wszelki wypadek, bo używam go raz na
jakiś czas. Pozdrawiam.
Morze furioso i letnicy z obłędem na twarzach
szczególnie mnie poruszyli:).
Dziękuję za odwiedziny.
sturecki - pogoda jest dla wszystkich, ale tylko
astmatycy, którym normalnie jest ciężko oddychać, a
teraz czują się wspaniale są zdeterminowani, by z niej
korzystać. Pozostali - jak to opisałem w wierszu -
boją się burzy i uciekają przed nią.
Poszłabym na taki spacer, gdybym miała bliżej do
morza..zazdroszczę Ci Michał...sonet super :)
Pozdrawiam
Przekaz ładnie sformułowany i nieskomplikowany w
odbiorze. Jest jedno ale, dlaczego to tylko dla
astmatyków? (+)
Podoba się bardzo w treści i formie (zresztą -
wiadomo! :))
Aż chciałoby się wsiąść w auto i migiem do Sopotu. I
na spacerek :)
Pozdrawiam :)
niezwykle plastyczny opis wzburzonego morza.
Tak, to prawda. Lekko.
Lubię taką nadmorską pogodę.
(Chodzi mi o komentarz pod "Wielki świat")
Pozdrawiam serdecznie :)
Przepiękny opis.
Gdy morze wpada w furię, spacer jego brzegiem może być
niesamowitym wrażeniam. A po burzy bardzo wskazany.
Pozdrawiam Cię Jastrzu ciepło i dziękuję za zabawny
komentarz.
Miłego spaceru :)