dla Marthusi
szla noca robiac zdjecia truskawkom
rozlewala lzy za zycie
niosla w reku kielich krwi
chciala umrzec
odejsc
przestala usmiechac sie
przestala sie smiac
a mnie wciaz bolala bezsilnosc...
chciala umrzec przez rozkosz, przez cudne
slowa, wspanialych ludzi...
zyskala wszystko i wszystko stracila
szuka przejscia, ktorym dalej pojdzie
ominac cierpienie, ominac zlo
jej marzenie, ot co...
a mnie wciaz bolala bezsilnosc....
autor
smutna-poetka
Dodano: 2005-02-16 17:59:07
Ten wiersz przeczytano 426 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.