Dla mnie to problem wagi...
Gdybym miał w sobie cudowną moc,
która cierpieniu przynosi spokój.
To bym spokojnie spał całą noc,
i to na jednym, dowolnie boku.
A nie przewracał zmęczone ciało,
od jednej strony, do strony drugiej.
I tak codziennie przez nockę całą,
zwłaszcza że takie bywają długie.
Czemu nie zjawi się jakaś wróżka,
która zaklęciem życie mi zmieni.
Wówczas z ochotą pójdę do łóżka,
i wreszcie będę sen mógł docenić.
Też nie przewracał zmęczone ciało,
od jednej strony, do strony drugiej.
I tak codziennie przez nockę całą,
zwłaszcza że takie bywają długie.
Dla mnie to problem wagi szczególnej,
z żoną w ajencji łóżko dzierżawię.
Miejsca w tym łóżku, też mamy, wspólne,
i podlegają wspólnej zabawie.
Kiedy już zasnę, przewracam ciało,
od jednej strony, do strony drugiej.
I tak codziennie przez nockę całą,
zwłaszcza że takie bywają długie.
Żona zabawy to jeszcze znosi,
finał szczególnie jej się podoba.
Ale gdy zaśnie, o spokój prosi,
bo to wybitnie mądra osoba.
A nie przewracał zmęczone ciało,
od jednej strony, do strony drugiej.
I tak codziennie przez nockę całą,
zwłaszcza że takie bywają długie.
I co mam zrobić w tej sytuacji,
która nie cieszy, a tylko smuci.
Trudno nie przyznać żonie swej racji,
jak się nie zmienię, to mnie porzuci.
Bym nie przewracał zmęczone ciało,
od jednej strony, do strony drugiej.
I tak codziennie przez nockę całą,
zwłaszcza że takie bywają długie.
Komentarze (3)
Gdy spać nie możesz bo sztywny kark
a i barany już policzone
zmień swój materac w łóżku i też
na osiemnastkę chrapiącą żonę
Pozdrawiam z plusem:)))
Ja tego problemu nie mam...śpię jak zabita...:)
Pozdrawiam :)
wiercenie się w łóżku- to z kolei moja domena, ale
śpię mocno!