Dlaczego?
Nie chce już czuć,że żyję!
To zadaje zbyt wiele bólu.
Codzień- ostre pieczenie na policzku.
Powoli czynie ostrożne kroki,
Zaczynam widziec gwałtowną krawędź.
Wiatr uderza mnie wzdłuż całego ciała.
Lekko stąpam do przodu,
Dusze się próbując oddychać.
Ostatni raz dotykam poszarpanych skrzydeł,
lecz tym razem nie każę im wzlecieć...
Podnosze dłonie do nieba w ostatnim geście
żalu.
W jednym momencie wszystko ginie mi z
oczu...
Szybki, lekki świst i pióro.
Srebrne, cicho opadające na brzeg
urwiska.
" Ostatni Anioł spadł(...)"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.