Dłoń na pożegnanie
Tyle jest we mnie gniewu,żalu i goryczy.
Tak bardzo me serce krwawi,dusza
krzyczy.
Nie zostawiaj mnie samej !
Co sie ze mną stanie ?
Póki co dłoń mi podaj swą na pożegnanie.
W martwej ciszy nadziei tylko słyszę jęk
tyle czarnych chmur nad nami.Czuję lęk.
Biedne serce topi się w rozpaczy,
czy choć wszystko zdołasz mi wybaczyć.
Nie zostawiaj mnie samej !
Co się ze mną stanie ?
Na nic żal mój i rozpacz.
Na nic me wołanie.
Zostałam jak żródło,które bić przestało
Ust mi twych brakuje,
rąk mi twych za mało.
I jak piesniarz ślepy,gdy go noc otoczy
podnoszę ku niebu obłąkane oczy.
A moje biedne serce topi się w rozpaczy,
że już nigdy wiecej,że cię nie zobaczę.
Tylko łzy wycierać będę po kryjomu,
że płaczę za tobą nie powiem nikomu.
Komentarze (9)
A po nocy przychodzi dzień,a po burzy spokój......
Trudny temat prosto przeaany. Pozdrawiam po raz koljny
bo wciąga mnie Twój styl;
smutny ale bardzo ładny
Wzruszający wiersz,ciepło pozdrawiam
wzruszający, ładny wiersz... ale po burzy zawsze
wychodzi słońce i kolorowa tęcza :)
pozdrawiam
Wzruszający wiersz...Pozdrawiam.
oj dobrze to znam wzruszający wiersz samotność z
czasem największy nasz wróg pozdrawiam
Smutny i wzruszajacy...ale wiesz, ze nie zawsze jest
tylko smutno...nadejda tez dni radosne, napewno:)
Wzruszający wiersz gdzie lęk przed samotnością woła
lecz tylko echo odpowiada.Ewo czas może złagodzi Twój
ból i żyj w nadziei,że jeszcze uśmiechem będziesz
dzień witała,czego Ci z całego serca
życzę.Pozdrawiam.Jaki zbieg okoliczności,że dzisiaj
skomentowaliśmy wzajemnie takie smutasy.Dobrej nocy.
Ewo, smutny bardzo twój wiersz, jak wołanie w
samotności - nie zawsze pożegnania są nieodwracalne.
Przytulam i dobrej nocy:)