Do...
Wiele rzeczy mozna zrobic wbrew wlasnemu sumieniu przez nieszczesliwa milosc...
Kocham Cię...
Kilka splecionych liter...
A mówią wszystko, co chcę Ci
powiedzieć...
Jesteś dla mnie wszystkim
Ale...
Tak, wiem....
Znam prawdę...
I jest ona dla mnie zbyt bolesna...
Śmiejesz się...
Ale ja nie mogę radować się z Tobą...
Płaczesz...
Ale ja nie znam powodów Twych łez...
Żyjesz...
Ale nie dla mnie...
Więc proszę Cię- odejdź z mego serca
Uwolnij mój umysł
Uratuj me życie
Pozwól zakopać tę miłość gdzieś głęboko w
zapomnieniu...
Nie...
Nie mogę....
Nie potrafię....
Nie chcę ???
Każdej nocy zabijam Cię we śnie
Lecz z nastaniem dnia powracasz
Promienie słońca budzą Cię do życia
A mnie zabija każde Twe spojrzenie
Cierpienie puka do mego serca...
Więc czekam na noc
Jak na zbawienie...
I wiem, że zadam kolejny cios...
I wiem, że znów zabiję Ciebie...
Zabiję....
By uratować siebie....
Dla wszystkich,ktorzy mysleli ze ta milosc jest wlasnie ta ostatnia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.