DO BOGA
Panie gdy leżę tak nocą
a Ty tulisz mnie swym ramieniem
czuje jak paży Twa świętość tuląca mój
grzech.
Gdy patrzysz z wysoka na niskość mą
złotymi oczyma
odwracam głowę bo jestem niegodna.
Usprawiedliwiam grzech swój głupotą
podczas gdy Ty wybaczasz mądrością.
Jestem marnością wśród Twego ideału
więc
zamknij mnie proszę o Panie w swych
niebiosach
zniewoloną dobrem chce być.
za chmur kratami
uwięziona w niebie
kajdanami przykuta do Ciebie mój Boże.
Wyrokiem dożywotnim
pożywotnim także
w więzieniu miłości Panie mój mnie
osadź.
Sądem ostatecznym, gdy wszystko wygaśnie
w jasność mnie ubierz
i zamknij w tym niebie
na zawsze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.