Do ciebie
Do ciebie się zwracam Polsko
Z sercem pełnym trwogi
Zabrałaś mi duszy spokój
Stąpasz jak dziecię na chwiejnych nogach
Nie chwytasz się rąk matki
A łapiesz za nogi dziadka
,,Mroza’’
To znów wujka ,,Sama’’
Kim jesteś Polsko
Dzieckiem niedołężnym
Czy starcem pozbawionym mocy
Stąpasz ślepo choć bystre masz oczy
A twym ciałem pomiata wiart
Jak dzieckiem co matczynych
Nie może złapać szat
Wewnętrzne kłótnie ciągłe spory
Okaleczone twe ciało rwą wilcy
Drążą stada żmij
Chytry lis zagląda do komory
Wszystko to na twej piersi Polsko
Wyhodowane twe własne potwory
Zmienić to trzeba
Pokolenie niech rośnie nowe
Czas zabliźnia rany
A na Wawelu odżyje dusza
;;Zygmunta’’
Odrodzi się nasz naród kochany
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.