do Ciebie synu
znowu pozostałam w domu sama
pojechałeś poznawać szeroki świat
została zatrzaśnięta żelazna brama
przecięła wspólnej drogi szlak
zniknąłeś z mojej przestrzeni
nie widzę Cię na widnokręgu
z obcymi ludźmi swój los dzielisz
ja pozostałam w cienia kręgu
kurtyna przyszłości zamknięta
jaka sztuka będzie grana?
maksymę z dzieciństwa pamiętasz ?
czy będzie na scenie....przestrzegana?
nie pogardzaj prawdą i wiarą
dbaj o wielkość i czystość duszy
czyste sumienie będzie darem
nic twego szczęścia nie skruszy
już nie będę Twoim przewodnikiem
nie uczestniczę w życia pędzie
pozostanę wiernym przyjacielem
i niech tak zawsze będzie
Komentarze (11)
to czy zrozumiał pokaże czas my możemy mieć
tylko nadzieję ,że udało nam się wychować na dobrych
ludzi.fajny wiersz.pozdrawiam
dzieci dorastają i należy to przyjąć do serca ... :)
jako matka dorastającego syna rozumiem :( pewnie też
mi przyjdzie się zmierzyć z tęsknotą i oddaleniem :(
bardzo ciepły wiersz, pełen miłości i oddania...
Takie są dziwne koleje losu, krzyczymy głośno a nie
słychać głosu.
Fizycznie jest daleko, ale myślę, że duchowo jest w
domu dość często.
koło tak silnie emocjonalnych wierszy nie da się
przejść obojętnie. Ale i pewnego dnia oni się
przekonają... i zrozumieją bardziej jego przesłanie,
pozdrawiam
Przychodzi taki dzień, gdy dzieci wylatują z gniazda.
taki jest już nasz los... ładny wiersz...
Lubię wiersze życiowe, smutne, poruszające. A ten
właśnie taki jest...emocjonalny...
To prawda tak mówi tylko matka do swego dziecka,
wiersz bardzo ładny,przepełniony milością i obawą o
los najbliższych- syna. Ostatnia zwrotka mówi nam
wszystko ,tak trzymaj wiem coś o tym, pozdrawiam.
Tak wzruszająco i mądrze do dorosłego dziecka,może
mówić tylko kochająca matka.