Do leniwych, wiosną ...
Zimą nie chciał - bo mrozy
Wiosną było zbyt mokro
Latem się nie przyłożył
Siedział, patrzył przez okno!
Tak mu latka mijały
Aż go jesień dorwała
Dzisiaj wytrzeszcza gały
Na piękne, młode ciała.
Dla młodzieńców nauka
Niech z tego wierszyka płynie
Nie śpij-kochaj i szukaj
Zanim młodość przeminie.
***
I z prawami natury przeróżnie się dzieje
Choć kobieta, nie kogut- niejedna
(za)pieje!
A gdy się odezwie w takiej zew natury
Nie zrób coś jak trzeba-pokaże pazury!
***
Miała być prawnikiem, wcielać paragrafy
Lecz czasami życie wciela swoje gafy
Dzisiaj jest belferką...i nie chodzi w
todze
Jednak nad żakami twardo trzyma wodze...
Komentarze (4)
Czy to wiosna czy to zima mnie się zawsze humor trzyma
i rubinku, me kochanie zgadzam się na smarowanie ha
ha.
Wybaczcie dziewczyny..., satyr...się starzeje
Czasem coś napisze gdy słonko ogrzeje;
Stare gnaty, kącik chaty
Lub gdy życie sprawi baty!
Miło słyszeć gdy się ktoś (u)śmieje...
Zwłaszcza wierszyk mi się podoba choć i fraszki
całkiem fajne :) Lubię to Twoje poczucie humoru
:) u Ciebie zabawnie jak zawsze, masz ta kreskę
satyryka..pozdrawiam