Do losu
Łaskawy losie, chciałbym móc powiedzieć
Żeś miły dla mnie i wcale nie wiedzieć
O kłodach, co ciągle rzucasz mi pod nogi
I rozpaczy, której każesz przekraczać
progi
Nie mówię z wyrzutem, nie żalę się wcale
Bądź jaki jesteś, i tak cię pochwalę!
Za rozpacz wszelką i przykre
doświadczenia
Bo zło to całe na lepsze mnie zmienia
Więc nie oszczędzaj mnie i na szali
Przekleństw umieść tyle, co medali
Bo gdy tu teraz zaniosę się płaczem
To później, miast płakać, więcej zobaczę
I pójdę tym razem z podniesioną głową
A łzy zagaszę – poezją, czy
prozą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.