do świtania, do jutra...
zapach światła zatapia się w lasach
z gracją miękkim rozmyciem opada
znika wolnym posuwem w zieleni
powłóczystej materii kaskada
promień każdy wiotczeje na brzegu
czułych usty dotyka gdy kona
wieczór tuli go ciepłą szarością
rozchylając współczucia ramiona
w niby zgonie się żegna bezłzawo
pocałunki oddaje z daleka
wie że świt tak jak co dzień o czasie
przy jutrzenki mgłach będzie nań czekać
autor
niezgodna
Dodano: 2020-03-24 00:00:38
Ten wiersz przeczytano 1233 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Piękny zachód słońca i świt, co oczekiwać go będzie
jak zawsze "przy jutrzenki mgłach"... Pozdrawiam
ciepło
Wyjątkowy nastrój wschodu słońca stworzyłaś w płynnym
dziesięciozgłoskowcu.
Pozdrawiam z podobaniem :)
Ładne, melancholijne rozmarzenie, pozdrawiam ciepło.
Ładnie, na melancholijną nutę.
Wers wskazany przez jastrza, jakoś do mnie nie
dociera, ale to pewnie mój problem. Miłego dnia:)
...dziękuję państwu za odwiedziny; miłego dnia
życząc:))
...Michale, to co 'nie powinno' mieć miejsca w prozie,
nie oznacza że w poezji (która jak wiesz, rządzi się
swoimi prawami) tego miejsca nie otrzyma...i nie dawaj
mi punktów 'mimo wszystko', bo to tak jakbyś podawał
mi laskę, dla równowagi:))
pozdrawiam...
Na pierwsze czyctanie - prześliczny. W drugim widzę
niedoróbkę: dotyka czułymi usty, albo czułych ust.
Jeśli przymiotnik jest w dopełniaczu, rzeczownik nie
powinien być w narzędniku.
Ale - za stworzenie nastroju - masz mimo wszystko
plusa.
Rozbujałaś mnie swoim wierszem ;)
Pozdrowionka miłego dnia
Czytając widziałam obrazy wymalowane przez Ciebie
słowami. Pozdrawiam cieplutko:)
niezwykle subtelny obraz świtu.
Ładny, ciekawy wiersz. Miło się czyta. Pozdrawiam
serdecznie.
Dobrze wie czyta, aż Czytelnik ulega obrazom
wyobraźni... Piękny :)