do widzenia nie znaczy żegnaj
mojemu liceum
w moim domu pachnie bzem
czterolistne kwiatki wydają słodką woń
zrywam jedną z fioletowych koniczyn
myślę życzenie –
za spełnienie wznoszę toast chilijskim
winem
przede mną jeszcze tylko
kilka białych koszul i czarnych spódnic
czeka
plik kartek które trzeba sensownie
zapisać
parę nerwów, wdechów i wydechów
potem los zapisze następny rozdział w moim
życiu
wznowi nowy płomień doznań i pragnień
otworzy nieznane dotąd drzwi i okna
nie wiem co przyniesie jutro ale jestem
pewna
że do widzenia nie znaczy żegnaj
nom omnis moriar dopóki pamiętam(sz)
na pożegnanie
Komentarze (4)
Za przywołanie wspomnień (nadziei na nieśmiertelność)
- dziękuję :):):)
dobra puenta!dopoki pamietam!
i właśnie tak - "nom omnis moriar" ...będę żyć w
twoich utworach, czyż nie wystarczy?
otworzy nieznane dotąd drzwi i okna - wszystko przed
Tobą - powodzenia życzę