Do ziemi obiecanej
Wszystkim, którzy nie zastanawiają się nad swoim życiem.
Do ziemi obiecanej idę Panie
idę, lecz dojść nie mogę
krążę, krętą ścieżką
jak zagubiona owca
szukająca swego pasterza.
Przyglądam się innym
Oni potrzebują pomocnej dłoni,
ale...
omijam ich z szyderczym uśmiechem.
Patrzę przed siebie...idę.
Do ziemi obiecanej idę Panie
idę, lecz nie jestem czystą duszą!
Czyściec mnie jeszcze czeka?
Pora nawrócenia nastaje.
Zaglądam w początek mej duszy
by błędy naprawić.
Jestem tuż u złocistych Bram Nieba
radość mnie rozpiera,
lecz wrota wiecznego szczęścia
zamknięte!?
Dlaczego?
Bo nie byłam dobrym człowiekiem
Do ziemi obiecanej idę Panie...
idę...
Napraw błędy puki masz czas.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.